Jak podaje agencja Reutera, z dokumentów, które otrzymał sąd rejonowy dla południowego okręgu Florydy od Secret Service wynika, że w sobotę w godzinach popołudniowych, Chinka Yujing Zhang pojawiła się przed wejściem do ekskluzywnej rezydencji prezydenta USA Donalda Trumpa, chcąc dostać się do środka.
Czytaj także: Ile kosztuje USA prezydent elekt Donald Trump?
Kobieta miała przy sobie dwa chińskie paszporty i tłumaczyła, że chce dostać się na basen, który znajduje się na terenie klubu. Ze względu na to, że dostęp do tego miejsca mają jedynie jego członkowie, agenci Secret Service szukali nazwiska kobiety w bazie danych osób mogących wejść na teren rezydencji. Nie mogli go jednak znaleźć, w związku z czym wezwano managera klubu. Choć na liście znajdował się mężczyzna o nazwisku Zhang, kobieta nie mogła jednoznacznie potwierdzić, że jest z nim spokrewniona. Mimo to, Chinka została wpuszczona do środka.