W Turynie bandyci próbowali ukraść staruszkowi złoty łańcuszek. Ten jednak ani myślał się poddać i zaczął okładać rzezimieszków laską z taką siłą, że jeden z nich upuścił zerwany łańcuszek. Według włoskiej agencji ANSA drugi Marokańczyk zdołał jednak podnieść łup i obaj szybko uciekli.
Całą sytuację zauważył przejeżdżający obok kierowca, który jednocześnie rozmawiając przez komórkę z policjantami, śledził marokańskich złodziei aż do baru, w którym się ukryli. Dzięki temu bandyci zostali aresztowani, a odważny starszy pan odzyskał łańcuszek. Włoscy stróże prawa - oczywiście pełni podziwu dla siły i odwagi 90-latka - są przyzwyczajeni do tego, że staruszkowie w ich kraju nie zamierzają potulnie grać roli ofiary przed dużo od nich młodszymi napastnikami. Kilka dni temu przekonali się o tym złodzieje próbujący okraść pewną starszą Włoszkę. Potężne lanie laską, jakie dostali, powinno na jakiś czas wybić im z głowy tego typu pomysły.
Być może polska policja powinna przeszkolić w technikach używania laski do samoobrony również naszych staruszków. Dzięki temu bandyci próbujący wyrwać emerytce torebkę lub okraść emeryta metodą „na wnuczka" szybko nauczyliby się, że poza aresztem grozi im jeszcze łomot metodą „na staruszka".