Co dziesiąty Hiszpan jest osobą niepełnosprawną, około 2,5 mln osób nie porusza się o własnych siłach.
Zgodnie z decyzją rządu, od września wszyscy oni muszą dopłacać do wózków i protez. W zależności od wielkości renty inwalidzkiej - od 10 do 60 procent ich ceny. Dlatego po raz pierwszy w historii Hiszpanii niepełnosprawni wyszli na ulicę. Wczoraj manifestowali w Madrycie, a dzisiaj będą protestować w Barcelonie.
- Są nas cztery miliony. Potrzebujemy wsparcia. Jesteśmy gotowi zaakceptować oszczędności, ale nie w takim wymiarze, w jakim nas teraz obciążają - zapewnia uczestniczka madryckiego marszu.
Związki zawodowe alarmują, że bezrobocie wśród niepełnosprawnych rośnie czterokrotnie szybciej niż w innych grupach społecznych. Przyczyną jest likwidacja zakładów pracy chronionej, głównie przez brak funduszy. Administracja publiczna jest winna zakładom, fundacjom i centrom dla niepełnosprawnych 300 milionów euro.