Protestujący zdemolowali autobusy stojące przez szpitalem, gdzie dziecko przewieziono na badania.

Z informacji podanych przez lokalne media wynika, że dziewczyna była napastowana seksualne podczas lekcji w państwowej szkole.

Na początku roku przez Indie przetoczyła się fala gwałtownych protestów. Była to reakcja na śmierć 23-letniej studentki. Dziewczyna została dotkliwie pobita i zgwałcona przez grupę mężczyzn, gdy wracała z kolegą z kina w Delhi. Napastnicy porzucili ją nagą na poboczu drogi, a następnie uprzątnęli wnętrze autobusu, w którym doszło do gwałtu, oraz spalili ubrania swojej ofiary. Studentka zmarła dwa tygodnie później na skutek doznanych obrażeń.

Protestujący domagali się od władz zwiększenia ochrony kobiet i poważniejszego traktowania przez policję i sądy zgłoszeń dotyczących gwałtów.