Pierwszym do pojedynku z prezydentem musiał stanąć minister kultury fizycznej i sportu Sałambek Ismaiłow. Kadyrow wezwał go na ring z powodu złego stanu technicznego budynku ministerstwa. – Remont gmachu powinien zakończyć się z ciągu dwóch tygodni, a minister stanie ze mną do walki – stwierdził czeczeński przywódca. W charakterze arbitrów wyznaczył rosyjskiego ministra ochrony socjalnej Maksima Topilina oraz szefa czeczeńskiego resortu pracy Mohmada Ahmadowa.
„Podczas naszego dialogu (konkretnie sparingu) – ciosem z lewa i z prawa - wyjaśniłem Ismaiłowi, że powinien pracować głową. Swoje błędy minister obiecał naprawić już dziś, dlatego pozwoliłem mu założyć kask ochronny" – pisał na blogu Instagram Kadyrow. Uznał pojedynek za „rozmowę wychowawczą". Stwierdził, że o kolejnych ministrach, którzy znajdą się na ringu zdecyduje wynik narady.
Prezydent Czeczenii był aktywnym bokserem do 2000 roku. Obecnie jest przewodniczącym czeczeńskiej Federacji Boksu. Kadyrow jest także honorowym przewodniczącym klubu piłkarskiego Terek. Użytkownicy Internetu pisali, że prezydent na ringu powinien karać także piłkarzy Tereku w razie ich przegranej.