W sobotę zawodnicy przebiegli kilka kilometrów niosąc cztery flagi - trzy amerykańskie i jedną chińską, aby uczcić troje biegaczy, którzy zginęli w zamachu i policjanta zabitego kilka dni później.
Rzeczniczka biegu nazwanego "OneRun", Kathleen McGonagle, powiedziała, ze został on zorganizowany, by upamiętnić ofiary, ale także służby ratownicze i wolontariuszy, którzy udzielali pomocy rannym.
- Dla zawodników, którzy nie mieli szansy ukończyć maratonu to okazja, by doświadczyć tej końcówki biegu, tak brutalnie przerwanego - powiedziała McGonagle.
W dwóch wybuchach na mecie maratonu w Bostonie zginęły 4 osoby, 264 zostały ranne.
Starszy z braci Carnajewów, Tamerlan, zginął w strzelaninie z policją, młodszy, Dżochar, został ujęty dwa dni po zamachu. Grozi mu kara śmierci.