Były szef resortu zdrowia z czasów dyktatury pułkownika Muammara Kaddafiego skazany został za „współudział w zbrodniach reżimu". Przypisano mu odpowiedzialność za wydanie poleceń strzelania do uczestników powstania, które obaliło reżim. Pojmano go w 2011 r. niedaleko miejsca, gdzie schwytany i zastrzelony został sam Kaddafi (notabene był spokrewniony z dyktatorem)

Wyrok został wydany cztery dni po tym jak również na karę śmierci skazany został inny krewny Kaddafiego Mansur al.-Dav Kaddafi,były dowódca elitarnej Gwardii Narodowej odpowiedzialnej za prześladowania przeciwników reżimu, a później walczącej z powstańcami.

Po kuzynach dyktatora na proces oczekuje także jego syn Seif al-Islam. Obserwatorzy nie mają wątpliwości, że libijski sąd skaże go także na najwyższy wymiar kary.  Jego przypadek jest jednak o tyle skomplikowany, że wydania go żąda Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości w Hadze. Na razie jednak władze libijskie nie okazują żadnej woli przeprowadzenia postępowania ekstradycyjnego.