Wprawdzie papież nadal pozostaje wiernym kibicem piłki nożnej (jego ulubiony klub to San Lorenzo), jednak w ramach promocji sportu Watykan otwiera się na najróżniejsze jego dziedziny. Najnowszym przykładem jest klub krykieta, który został założony z inicjatywy Johna McCarthyego, ambasadora Australii przy Stolicy Piotrowej. Wyraził on nadzieję, że krykietowa drużyna Watykanu wkrótce będzie mogła się zmierzyć z reprezentacją Kościoła Anglikańskiego (krykiet jest najpopularniejszym sportem w krajach Wspólnoty Brytyjskiej, do której należy też Australia).
Założyciele klubu spodziewają się, że przystąpi do niego od 200 do 300 kleryków, młodych księży i urzędników watykańskich. Założyciele nie zamykają możliwości spróbowania swych sił także dla zakonnic. Klub ma prywatnych sponsorów, którzy wyrazili wolę zachowania anonimowości. Jego symbolem ma być godło Św. Piotra.
Powstanie klubu z zadowoleniem powitał kardynał Gianfranco Ravasi, nieoficjalnie nazywany „ministrem kultury" Watykanu. Przyznał, że krykiet nie jest we Włoszech popularny, jednak papież pochwala każdą aktywność sportową jako służącą rozwojowi człowieka.
W Watykanie istnieje już futbolowy „Club Clericus", do którego obok kleryków należą tez żołnierze z Gwardii Szwajcarskiej. Reprezentacja Watykanu rozgrywa mecze z zespołami seminariów duchownych z Europy i Ameryki Północnej.