Ofiary prymusa desperata w moskiewskiej szkole

Rosjanie są wstrząśnięci po strzelaninie w szkole, której sprawcą okazał się nastoletni uczeń 10. klasy.

Publikacja: 04.02.2014 01:00

Red

W poniedziałek około południa do szkoły nr 263 w moskiewskiej dzielnicy Otradnoje wszedł uzbrojony człowiek. Jak się później okazało, był to Siergiej Gordiejew, uczeń 10. klasy. Z relacji nauczycieli wynika, że uchodził wręcz za prymusa i nigdy nie sprawiał problemów.

Ochroniarz pilnujący szkoły zauważył, że niesie on ze sobą dwie strzelby i próbował zatrzymać intruza. Ten zignorował wezwania i zdecydowanym krokiem poszedł w stronę gabinetu geograficznego. Ochroniarz uruchomił alarm.

Według relacji kolegów Gordiejew wszedł do klasy, w której znajdowało się około 20 uczniów. Bez słowa zaczął strzelać do 29-letniego nauczyciela, z którym jak się okazało miał od dawna zatarg. Kiedy mężczyzna upadł, podszedł do niego i strzelił jeszcze raz z bliska.

– Co zrobiłeś? Zwariowałeś? – wołali do zabójcy koledzy. On uspokoił ich, że nie zamierza do nich strzelać. „Bardzo boję się śmierci. Chciałem zobaczyć, jak ona wygląda" – powiedział. Zatrzymał jednak kolegów jako zakładników.

Po kilku minutach w szkole pojawili się pierwsi policjanci i karetki pogotowia. Obok budynku wylądował śmigłowiec Ministerstwa Sytuacji Nadzwyczajnych.

Kiedy na miejsce zbrodni przybyli dwaj pierwsi policjanci, Gordiejew oddał w ich kierunku kilka strzałów. Jeden z funkcjonariuszy zginął na miejscu, drugi został ciężko ranny. Wkrótce po tym napastnik się poddał. W roli negocjatora wystąpił jego własny ojciec. Jak się okazało, broń, z którą Gordiejew pokazał się w szkole, należała do niego.

W obawie, że napastników może być kilku, albo że napastnik mógł ukryć ładunek wybuchowy, ewakuowano dzieci, a budynek szkoły został dokładnie przeszukany. W stan gotowości postawione zostały władze wszystkich szczebli – na miejsce przybył nawet zaalarmowany sygnałami o możliwym akcie terroru minister spraw wewnętrznych Władimir Kołokolcew. Wszystko wskazuje jednak, że nie był to akt politycznego terroryzmu, a jedynie akcja samotnego desperata. Także zbieżność czasowa strzelaniny z przygotowaniami do olimpiady w Soczi wydaje się przypadkowa.

Mer Moskwy Siergiej Sobianin natychmiast zarządził przegląd zabezpieczeń wszystkich szkół w rosyjskiej stolicy. Podobne zarządzenie wydały też władze Petersburga. Uczniom feralnej szkoły 263 udzielono pomocy psychologicznej, jednak od dzisiaj lekcje mają się już odbywać normalnie.

W poniedziałek około południa do szkoły nr 263 w moskiewskiej dzielnicy Otradnoje wszedł uzbrojony człowiek. Jak się później okazało, był to Siergiej Gordiejew, uczeń 10. klasy. Z relacji nauczycieli wynika, że uchodził wręcz za prymusa i nigdy nie sprawiał problemów.

Ochroniarz pilnujący szkoły zauważył, że niesie on ze sobą dwie strzelby i próbował zatrzymać intruza. Ten zignorował wezwania i zdecydowanym krokiem poszedł w stronę gabinetu geograficznego. Ochroniarz uruchomił alarm.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021