Donald Tusk zaprosił liderów opozycji, a także europosłów i polityków zajmujących się sprawami ukraińskimi, na spotkanie poświęcone zaostrzającej się sytuacji u naszego wschodniego sąsiada. Zaproszenia obok liderów partii opozycyjnych dostali m.in. Aleksander Kwaśniewski, Włodzimierz Cimoszewicz czy Paweł Kowal.
Adam Lipiński z PiS jest zdania, że sam fakt, iż opozycja spotyka się z premierem, jest istotny. – Po pierwsze, opozycja może się z pierwszej ręki dowiedzieć, co przyniosły zabiegi naszej dyplomacji na Ukrainie i w Brukseli – mówi wiceprezes PiS. – Po drugie fakt wspólnoty poglądów i celów całej polskiej sceny politycznej ma swoją wagę.
Lipiński dodaje, że w opinii PiS polska dyplomacja trochę zaspała w sprawie Ukrainy. – Było mi osobiście przykro, gdy Litwa skarżyła się, że na początku była osamotniona ze swoim postulatem wprowadzenia sankcji na Ukrainie – mówi. – Na szczęście teraz to się zmieniło i nie zamierzam krytykować premiera za poprzednie zaniechania. W tej sprawie powinniśmy mówić jednym głosem.
Europoseł Marek Siwiec z Twojego Ruchu nie jest pewien, czy uda się wypracować jedno stanowisko w sprawie Ukrainy. – Choć konsolidacja byłaby wskazana – mówi. – Jedno jest pewne, nasz rząd powinien być przygotowany na wszystkie możliwe scenariusze, również te złe, tym bardziej że sprawy na Ukrainie przybierają coraz gorszy obrót.
Twój Ruch uważa, że jedną z ważniejszych spraw jest pomoc humanitarna. Janusz Palikot podczas konferencji prasowej zapowiedział, że będzie postulował, by dyplomaci polscy i unijni wymusili na ukraińskich władzach utworzenie mostu humanitarnego do niesienia pomocy rannym z Majdanu.