Do porwania doszło wieczorem 16 kwietnia. Porywacze porwali wówczas ponad 230 dziewcząt w wieku od 16 do 18 lat ze szkoły w miejscowości Chibok w północno-wschodniej Nigerii. Czterdziestu z nich udało się uciec. Los co najmniej 190 jest nieznany.
Jak dotąd żadna grupa terrorystyczna nie przyznała się do porwania, ale zdaniem komentatorów stoi zanim islamistyczna sekta Boko Haram, która zresztą zapowiedziała podobne akty terroru.
Szefowie służb bezpieczeństwa, ministrowie, gubernatorzy stanów i przywódcy religijni spotkali się wczoraj w stolicy Nigerii, Abudży, by przedyskutować sytuację i opracować plan poszukiwania porwanych dziewcząt.
Rząd zapewnia, że wraz z armią i innymi służbami zrobi wszystko, by odnaleźć uczennice.
Po czwartkowym spotkaniu gubernator stanu Ekiti, Kayode Fayemi, oświadczył, że armia podjęła wszelkie możliwe działania, by porwane dziewczynki całe i zdrowe wróciły do domów.