Do wypadku doszło podczas ćwiczeń w prowincji Arequipa w południowym Peru, gdzie oddział sił specjalnych wykonywał rutynowe skoki spadochronowe. Jeden z żołnierzy, 31-letni podoficer Arnulfo Gamarra wyskoczył z samolotu, ale linki jego spadochronu zaplątały się nie pozwalając na otwarcie czaszy. Co gorsza, jedna z linek owinęła się wkoło szyi pechowego żołnierza tak mocno, że stracił on przytomność.

Bezwładny Gamarra spadał ok 1500 metrów po czym uderzył w ziemię. Po przybyciu sanitariuszy okazało się, że ofiara wypadku jest w zadziwiająco dobrym stanie. PO przewiezieniu żołnierza do szpitala wojskowego i wykonaniu badań Guillermo Pacheco, lekarz dyżurny szpitala w Arequipa poinformował, że Gamarra może się uważać za wyjątkowego szczęściarza, bowiem skręcił jedynie kostkę i nie ma żadnych złamań ani poważniejszych uszkodzeń narządów wewnętrznych.

Jego szczęśliwie zakończony wypadek jest jednym z najbardziej ekstremalnych przykładów przeżycia upadku z dużej wysokości.