Ambasador Mohammed Mahmoud wraz z personelem opuścili Libię prywatnym odrzutowcem.
16 maja miała miejsce podobna sytuacja. Libię opuścili algierscy dyplomaci w pod ochroną sił specjalnych. Wyjaśniając potrzebę ewakuacji, MSZ Algierii, wydał oświadczenie o "prawdziwym i bezpośrednim zagrożeniu dla personelu ambasady i urzędników konsularnych".
Oba zdarzenia nastąpiły po akcji sił lojalnych wobec zbuntowanego, libijskiego generała Chalify Haftara. Wspomniane siły dokonały szturmu na parlament, a także ostrzelały bazę wojskową kontrolowaną przez jedną z bojówek, które działają za pozwoleniem rządu i popierają nieislamistyczne ugrupowania polityczne.
Libia od dłuższego czasu przeżywa kryzys polityczny. Po zakończeniu wojny domowej kraj jest metodycznie dewastowany przez członków byłych milicji, którzy nie chcą podporządkować się nowej władzy. Wspomniane milicje w wielu rejonach kraju kontrolują tereny roponośne.