Krótko po pojawieniu się w YouTube nagrania egzekucji Jamesa Foleya jego krewni i znajomi łudzili się, że to tylko propagandowa fałszywka. W środę eksperci FBI nabrali jednak przekonania, że film, niestety, jest autentyczny.
Kondolencje rodzinie złożył prezydent Barack Obama, a przedstawiciele amerykańskich i brytyjskich służb specjalnych zapowiedzieli, że uczynią wszystko, co umożliwia technika wywiadowcza, by zidentyfikować zabójcę.
Człowiek mordujący przed kamerą Foleya ma zasłoniętą twarz. Mimo to specjaliści twierdzą, że po precyzyjnej analizie można będzie wyciągnąć pewne wnioski. Nad identyfikacją zabójcy pracują najlepsi specjaliści amerykańscy, własny zespół powołała także policja brytyjska.
Dżihadysta mówi z brytyjskim akcentem, co oznacza, że albo wychował się w Wielkiej Brytanii, albo uczył się angielskiego od Brytyjczyków. Elizabeth McClelland, policyjna specjalistka ds. języka, twierdzi, że jego akcent jest typowy dla południowego Londynu, z naleciałościami charakterystycznymi dla języka farsi, co znaczy, że może pochodzić z rodziny afgańskich imigrantów.
Mordercę mogą zdradzić akcent, znaki szczególne, a nawet rysunek żył na ciele.