Większość okrętów biorących udział w poszukiwaniach wróciły do portów. Mają pozostać w pełnej gotości do natychmiastowego wyruszenia w morze.
Wysocy rangą przedstawiciele szwedzkich sił zbrojnych zmienili obraz, który do tej pory był rysowany przez media. Podczas poszukiwań nie uzyskano kontaktu z podwodnym intruzem.
Obecności okrętu podwodnego nie wykryły radary. Żadnego śladu nie wykazały również czujniki lub używane do wykrywania obiektów podwodnych sonary, hydrolokatory czy czujniki magnetyczne.
Akcja rozpoczeła się po sygnale od osób cywilnych, które z brzegu widziały tajemniczy obiekt wynurzający się z wody i nietypowe falowanie wód. Jedna z osób wykonała zdjęcie przedstawiające okręt podwodny. Jak się później okazało, fotografia przedstawiała jednostkę należącą do szwedzkiej firmy.
W szwedkich mediach pojawiała się informacja o przechwyceniu radiowej korespondencji rosyjskiego okrętu z Kaliningradem. Wiadomość okazała się nieprawdziwa.