Grupa duchownych zebrała się na spotkaniu nazwanym roboczo "Waszyngtoński szczyt imamów i rabinów", by próbować "wypełnić lukę między dwiema społecznościami" - informuje "Washington Post". Ma to być pierwsze spotkanie tego typu.
Po modłach i obiedzie, łączącym zasady halal i koszerności, rabini i imamowie radzili nad możliwością prowadzenia dobrego dialogu między Żydami i Arabami, konsultowali między sobą pomysły dotyczące współpracy handlowej, zarówno te już wypróbowane, jak i nowatorskie.
Duchowni analizowali także możliwości zbliżenia obydwu nacji w działaniach społecznych, takich jak dożywianie ubogich i bezdomnych, wspólne zajęcia dla młodzieży, kursy judaizmu dla Arabów i islamu dla Żydów.
Podczas spotkania nie sposób było uniknąć dręczącego obydwa narody problemu Wzgórza Świątynnego - miejsca świętego i dla Arabów, i dla Żydów, oraz problemu przemocy z nim związanego. W ubiegłym tygodniu w palestyńskim ataku na jerozolimską synagogę zginęło 5 osób.
Duchowni doszli do wspólnego wniosku, że żydowsko-muzułmańskie zbliżenie jest bardzo ważne dla reszty świata. - Moim zdaniem jesteśmy dwiema najbliższymi religiami na świecie - powiedział rabin Gerry Serotta, dyrektor Międzyreligijnej Konferencji Metropolitalnej Waszyngtonu. - Istnieje przekonanie, że Żydzi i Arabowie nie są w stanie się porozumieć. Nasz przykład, fakt, że potrafimy ze sobą rozmawiać i mieć wspólne plany, może dać ludziom nadzieję. To będzie błogosławieństwo, które przyniesie wymierne efekty - mówił Serotta.