Śnieg padał w Palencji przez całą noc i jego warstwa przekracza półtora metra. Patrząc z helikoptera na wsie, trudno odróżnić domy. Zasypane są też samochody i ulice. Od rana ochotnicy Czerwonego Krzyża roznoszą mieszkańcom chleb i lekarstwa. Jednak nie wszędzie mogą dotrzeć.
Od wczoraj 30 samochodów tkwi uwięzionych w zaspach na autostradzie łączącej Kantabrię z Kastylią. Ich kierowcy spędzili noc w okolicznej szkole. Dzisiaj na drogach Kastylii i Leon ugrzęzły kolejne auta. - Tkwię tutaj od wpół do dziesiątej. Jadę z Santander do Saragossy. Gdybym wiedział, że jest tyle śniegu, to pojechałbym inną drogą - narzekał kierowca, w rozmowie z Polskim Radiem. Śnieg zasypał też tory kolejowe i odciął połączenie Palencji z Kantabrią i Krajem Basków.
W odśnieżaniu dróg i torów pomaga wojsko. Synoptycy uspakajają, że atak zimy w Hiszpanii skończy się najpóźniej we wtorek.