Reklama

Siódme nieważne referendum

Referendum w sprawie małżeństw gejowskich zakończyło się fiaskiem z powodu zbyt niskiej frekwencji.

Aktualizacja: 08.02.2015 19:29 Publikacja: 08.02.2015 18:41

Siódme nieważne referendum

Foto: AFP

To, że zainteresowanie głosowaniem będzie zbyt niskie, wiadomo było już w sobotę wieczorem, gdy o bardzo niskiej liczbie głosujących informowali członkowie komisji wyborczych. Jednak oficjalne wyniki podane w nocy wywołały konsternację – z ponad 4,4 mln uprawnionych do urn udało się 944 tys. Słowaków, co oznacza, że frekwencja wyniosła tylko 21,41 proc.

Politolodzy przypominają, że to już pewna niechlubna tradycja państwa słowackiego – od czasu uzyskania niepodległości w 1993 r. było to już ósme referendum, z czego tylko jedno (w sprawie przystąpienia do Unii Europejskiej) okazało się ważne, a i to dzięki minimalnej większości głosów.

Tym razem Słowacy odpowiadali na trzy pytania dotyczące kwestii obyczajowych – mieli się wypowiedzieć na temat dopuszczalności małżeństw osób jednej płci, adopcji dzieci przez takie pary oraz o tym, czy rodzice mają akceptować zajęcia szkolne, których tematem jest życie seksualne i eutanazja.

Kuriozum referendum rozpisanego po zebraniu 400 tys. podpisów przez skupiający kilkadziesiąt organizacji religijnych i społecznych Sojusz dla Rodziny (AZR) było to, że dwa pierwsze pytania od początku były bezprzedmiotowe. Już w listopadzie ub.r. parlament przyjął definicję małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, co zostało zapisane w konstytucji.

W kampanii przed referendum większość partii politycznych (wyjątkiem Ruchu Chrześcijańsko-Demokratycznego KDH) praktycznie nie wzięło udziału, natomiast bardzo aktywne były organizacje społeczne i kościelne.

Do głosowania trzy razy „tak" zachęcił w liście do Słowaków papież Franciszek, co wykorzystano na billboardach sponsorowanych przez AZR. Do udziału w głosowaniu wzywali też wiernych duchowni różnych wyznań, głównie księża katoliccy (69 proc. Słowaków deklaruje się jako katolicy).

Po ogłoszeniu nieważności referendum głos zabrał prezydent Andrej Kiska, który oświadczył, że dobrze, iż obywatele mogą korzystać z przysługujących im demokratycznych praw. Dodał jednak, że smutkiem napawa go fakt, że kampania przed referendum ujawniła pokłady złych emocji w społeczeństwie.

Do brutalnej kampanii pełnej niecenzuralnych i obraźliwych wypowiedzi, zwłaszcza pod adresem mniejszości seksualnych, nawiązał także przewodniczący parlamentu Peter Pellegrini.  O nadmierną agresję zwolenników referendum oskarżył także europoseł Richard Sulik, jeden z organizatorów akcji „Powiedzmy »nie« bezsensownemu referendum".

Reklama
Reklama

Tymczasem Anton Chromik, jeden z przywódców AZR i inicjator referendum, stwierdził, że przyniosło ono konkretne efekty, ponieważ nawet jeśli okazało się nieważne, to 90 proc. głosujących odpowiedziało na pytania referendalne „tak", demonstrując przywiązanie do wartości rodzinnych.

Pozytywnie ocenił organizację referendum Martin Kramara, rzecznik Konferencji Biskupów Słowacji. Zwrócił jednak uwagę, że niepowodzenie referendum zmusza hierarchów do zastanowienia się i przeprowadzenia głębszej analizy sytuacji.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1325
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1324
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1323
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1322
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1321
Reklama
Reklama