Po zmianie władzy w Kijowie w lutym 2014 r. nowa większość w parlamencie zlikwidowała kontrowersyjną ustawę dot. języka, pozwalającą m.in. na używanie w ukraińskich urzędach jęz. rosyjskiego. Zadziałało to jak przysłowiowa kropla oliwy dodana do ognia. Prorosyjscy separatyści i ich mocodawcy wykorzystali tę ustawę jako argument przeciwko rządowi w Kijowie. W konsekwencji doszło do większego pogłębienia podziału społeczeństwa na obóz proukraiński oraz prorosyjski. Podobne działanie mogą mieć trzy nowe ustawy, które w miniony czwartek (9.04.15) uchwaliła Rada Najwyższa Ukrainy.
Sierp i młot pod groźbą kary
Jedna z nich uznała „komunistyczny reżim totalitarny" lat 1917-1991 za system przestępczy. A użycie radzieckiej symboliki – sierpa i młota – podobnie jak "komunistycznej propagandy", grozi karą.
Druga ustawa dotyczy uczczenia wszystkich osób i organizacji paramilitarnych, które politycznie, a także przy użyciu broni uczestniczyły w walkach o wolność i niezależność Ukrainy w XX wieku. Ustawa obejmuje m.in. członków Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów oraz Ukraińskiej Powstańczej Armii. Na Ukrainie są one uznawane przede wszystkim za walczące z władzą radziecką i III Rzeszą. W Polsce kojarzone są natomiast ze zbrodniami dokonanymi na ludności polskiej w czasie i tuż po zakończeniu II wojny światowej. Ci z bojowników, którzy jeszcze żyją, mogą liczyć w przyszłości na pomoc finansową ze strony państwa oraz inne udogodnienia.
Na mocy trzeciej ustawy 8 maja dzień zakończenia II wojny światowej parlament uznał za „Dzień pamięci i pojednania na cześć wszystkich ofiar" . Data ta ma bardziej zbliżyć Ukrainę do zachodniej tradycji czczenia pamięci. Jednocześnie 9 maja ustalony za radzieckich czasów Dniem Zwycięstwa nad Nazizmem w II wojnie światowej będzie nadal świętem narodowym.
Ostrzeżenie przed rozpadem
Krytyka pod adresem podjętych przez parlament decyzji nie dała na siebie zbyt długo czekać. Szczególnie prorosyjscy separatyści we Wschodniej Ukrainie zaatakowali ostro nowe ustawy. Oleksandr Zacharczenko, przywódca separatystycznej tzw. "Donieckiej Republiki Ludowej" określił je mianem farsy. Ukraiński rząd „uruchomił procesy, od których nie ma już powrotu i które doprowadzą do rozpadu kraju" – cytuje słowa Zacharaczenki jedna z donieckich agencji informacyjnych. Także prorosyjski Blok Opozycyjny w parlamencie ukraińskim ostrzega przed „rozpadem ukraińskiego społeczeństwa". Natomiast rosyjscy politycy uznali postawienie symboliki komunistycznej na równi z nazistowską za "przejaw cynizmu".