Erdogan nazwał bierność państw europejskich - zbrodnią przeciwko ludzkości. Ostro krytykując Zachód jednocześnie podkreślił wkład swojego państwa w pomoc ludziom uciekającym z terenów ogarniętych wojną.

Warto w tym miejscu przypomnieć wizytę Erdogana w Albanii. Prezydent Turcji spotkał się 13 maja w Tiranie z prezydentem Bujarem Nishanim oraz premierem Edi Ramą. W trakcie rozmów poruszono przede wszystkim sprawy handlowe oraz właśnie problem nielegalnej imigracji.

Erdogan apelował wówczas z Tirany do państw europejskich, by nie odmawiały imigrantom i uchodźcom z Syrii i Iraku schronienia. Wezwał także do zwiększenia liczby przyjmowanych.

Jak zauważył Hurriyet, apel prezydenta Turcji nieprzypadkowo miał miejsce w czasie, kiedy UE starała się wypracować rozwiązanie problemu nielegalnej imigracji. Turcja jest jedynym krajem, który przyjmuje Syryjczyków bez wiz. Mieszka ich tam prawie 2 mln, z czego w samym portowym mieście Mersin - 150 tys.

Wydaje się, że ostatnie reakcje Erdogana są odpowiedzią na krytykę Zachodu wobec jego rządów, w tym m.in. na brak poszanowania praw człowieka.