Ćwiczenia pod kryptonimem „Tarcza Związku 2015" przez tydzień będą odbywały się na poligonach w zachodniej części Rosji, obwodzie kaliningradzkim oraz na Bałtyku. W manewrach bierze udział około 9 tysięcy żołnierzy, prawie 400 jednostek sprzętu wojskowego, w tym około 100 czołgów. Rosyjski resort obrony podaje, że owe manewry mają wyłącznie obronny charakter oraz że ich przeprowadzenie „będzie sprzyjało wzmocnieniu bezpieczeństwa w Europie Wschodniej". Nie jest jednak podane, jaki jest umowny wróg tych ćwiczeń. Podczas poprzednich tak dużych manewrów „Zachód-2013" Moskwa i Mińsk ćwiczyły na Białorusi tłumienie dywersji wspieranej przez Polskę.
– Oficjalnie wrogiem są terroryści oraz grupy dywersyjne. W rzeczywistości wiele wskazuje na to, że tym razem będą ćwiczyć sposoby przeciwdziałania obiektom wojskowym NATO znajdującym się w Polsce oraz krajach bałtyckich – mówi „Rz" kluczowy białoruski ekspert wojskowy Aleksandr Alesin. Jeżeli spojrzeć na mapę tych manewrów, nie ma wątpliwości, że kraje bałtyckie znajdują się w samym środku tego białorusko-rosyjskiego przedsięwzięcia. Ćwiczenia odbywają się jednocześnie na kilku poligonach w różnych regionach zachodniej Rosji. Są to m.in. znajdujący się tuż przy granicy z Estonią poligon Kingisepp, leżący przy granicy z Finlandią poligon Kamienka (koło miejscowości Wyborg) oraz poligon strugi w obwodzie pskowskim, który graniczy z Estonią i Łotwą. Ćwiczą także siły w obwodzie kaliningradzkim, a Flota Bałtycka zaangażowała w manewrach 20 okrętów oraz kilkadziesiąt myśliwców bojowych należących do marynarki wojskowej.
– Najlepszą obroną jest atak. Scenariusz może być taki: Białoruskie siły odcinają kraje bałtyckie od Polski, idąc w kierunku Kaliningradu, i w ten sposób kraje te oraz znajdujące się tam obiekty wojskowe zostaną całkowicie okrążone przez rosyjską armię – twierdzi Alesin. – Rosja wzmacnia swoje zachodnie rubieże i zwiększa swoją obecność na Białorusi, gdzie za niedługo ma się pojawić baza lotnicza wyposażona w myśliwce bojowe, a może nawet bombowce strategiczne – dodaje.
Na odpowiedź NATO nie trzeba będzie długo czekać. Od 12 do 24 września w zachodniej części Bałtyku oraz w cieśninach duńskich odbędą się największe w tym roku manewry NATO „Northern Coasts 2015". Weźmie w nich udział 4 tys. żołnierzy, 40 okrętów oraz kilkanaście śmigłowców i samolotów z 16 państw. Co ciekawe, oprócz członków sojuszu uczestniczyć w nich będą również Szwecja i Finlandia.