Reklama

Ukraina: krwawy bilans wojny

Prawie 10 tysięcy ukraińskich żołnierzy zostało zabitych i rannych w ciągu dwóch lat walk na wschodzie kraju.

Aktualizacja: 02.03.2016 20:51 Publikacja: 01.03.2016 18:54

Ukraina: krwawy bilans wojny

Foto: AFP

Ministerstwo Spraw Zagranicznych w Kijowie opublikowało dane dotyczące strat armii w czasie działań wojennych: zginęło ponad 2,6 tys. żołnierzy, a ponad 9 tys. zostało rannych. – To nie jest propaganda, niewiele się to różni od tego, co my wiemy – powiedział „Rzeczpospolitej" ukraiński ekspert wojskowy, podpułkownik Konstantin Maszowec z grupy niezależnych obserwatorów Informacyjny Opór.

Z porównania z danymi wysokiego komisarza ONZ ds. praw człowieka na Ukrainie Zeida Ra'ada Zeida al-Husajna wynika, że straty wśród ukraińskich żołnierzy stanowią jedną czwartą wszystkich zabitych w trakcie konfliktu i ponad połowę rannych. Najwięcej ukraińskich żołnierzy zginęło w sierpniu i wrześniu 2014 r. oraz na przełomie 2014 i 2015 r.

– Dokładniej rzecz biorąc: w czasie rosyjskich interwencji. Latem 2014 r. na tereny opanowane przez separatystów wjechało 15–16 batalionów regularnej armii rosyjskiej, by ich wesprzeć. Wtedy doszło do wielkich bitew z nimi pod Iłowajskiem, ale też wokół Ługańska. Iłowajsk jest bardziej znany, gdyż walczyły tam również oddziały ochotnicze, które skupiały uwagę opinii publicznej – tłumaczy Maszowec.

Podobnie było zimą 2014 r., w czasie walk o Debalcewo i donieckie lotnisko, tylko wtedy mniej rosyjskich żołnierzy interweniowało na Ukrainie.

– Teraz trwa walka pozycyjna, trochę według standardów pierwszej wojny światowej. Oni strzelają, my odpowiadamy. Oni naruszają mińskie porozumienia, my też – dodał Maszowec.

Reklama
Reklama

Według ukraińskiego MSZ od początku roku zawieszenie broni było naruszane 2,5 tys. razy. Zginęło 12 żołnierzy, a ponad 150 zostało rannych. Na zapleczu frontu wymieniane są rosyjskie oddziały zmęczone pobytem w Donbasie, rosyjscy instruktorzy bez przerwy szkolą miejscowych poborowych, a rosyjskie konwoje codziennie dowożą zaopatrzenie.

Z drugiej strony ukraińska armia już się odbudowała. Miesięcznie do służby kontraktowej przyjmuje się 600–700 ludzi spośród 4–4,5 tys. chętnych.

Większa część zakładów zbrojeniowych znajdowała się poza Donbasem, nie ucierpiały więc w czasie wojny. Straty odnotowano tylko w produkcji amunicji, gdyż największe zakłady ją produkujące były w Ługańsku.

– Gdybyśmy zostali sam na sam z separatystami, walka trwałaby kilka dni, nie dłużej niż półtora tygodnia – mówi Maszowec.

Ale nic nie wskazuje na to, by Kreml zamierzał porzucić separatystów. Istnienie ich „republik" daje mu „możliwość wpływania na politykę Kijowa" i „skutecznie opóźnia gospodarczą odbudowę kraju", sądzą ukraińscy eksperci.

– Putin zmusza nas do utrzymywania dużej armii, drenuje to kraj finansowo i stwarza problemy ekonomiczne – mówi jeden z nich.

Reklama
Reklama

Z punktu widzenia Moskwy konflikt powinien pozostać zamrożony, powodując jak największe straty na Ukrainie. Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec i Francji wchodzących do normandzkiej czwórki negocjującej porozumienia pokojowe próbują jednak przełamać impas i na czwartek zapowiadają kolejne posiedzenie. Frank-Walter Steinmeier zapowiada, że jeszcze w pierwszym półroczu 2016 odbędą się wybory lokalne.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1393
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1392
Świat
„Rzecz w tym”: Kamil Frymark: Podręczniki szkolne to najlepszy przykład wdrażania niemieckiej polityki historycznej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1391
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1388
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama