– Nie chcemy ich tutaj – powiedział Donald Trump, podpisując w Białym Domu dokument.
Dekret zawiesza na trzy miesiące wydawanie wiz obywatelom siedmiu krajów „zagrożonych terroryzmem". O dziwo nie zostały one wymienione, ale amerykański Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego uważa, że dotyczy to Iraku, Syrii, Iranu, Libii, Somalii, Sudanu i Jemenu. Za wyjątkiem Iranu we wszystkich pozostałych toczą się od lat wojny domowe powodujące masową imigrację. Ponadto Trump zawiesił do odwołania przyjmowanie uciekinierów z Syrii, a z pozostałych krajów – na cztery miesiące.
– Mam poczucie niesprawiedliwości. To jest takie poniżające! – powiedziała mieszkająca w Niemczech Syryjka, którą w ostatniej chwili zawrócono z samolotu lecącego do USA. Pracująca w laboratorium medycznym zajmującym się problemami raka skóry wybierała się do Ameryki na wakacje.
Amerykańskie władze poinformowały, że w pierwszej dobie działania dekretu dotknął on 173 osób, które zawrócono już z amerykańskich lotnisk. Jednak kolejnym kilkuset nie pozwolono wsiąść do samolotów lecących do USA z lotnisk w Kairze i Bejrucie, w tym również załogom samolotów.
„New York Times" twierdzi, że w strefie przylotów nowojorskiego lotniska utknęło około 200 osób objętych zakazem, telewizja Fox News – że tylko dziesięć.