Rabin udzielił wywiadu po dwóch zamachach, do jakich doszło w Katalonii w czwartek. Najpierw furgonetka wjechała w tłum na promenadzie Las Ramblas w centrum Barcelony, zabijając co najmniej 14 osób i raniąc około 130. W piątek nad ranem w Cambrils nad Morzem Śródziemnym napastnicy wjechali samochodem w grupę ludzi, raniąc siedem osób. Jedna z nich zmarła w szpitalu.
- Żydzi nie są tu na stałem. Mówię członkom naszej wspólnoty: Nie myślcie, że jesteśmy tu na dobre. Zachęcam ich, do kupowania nieruchomości w Izraelu. To miejsce jest stracone. Nie powtarzajcie błędów algierskich Żydów, wenezuelskich Żydów. Lepiej wyjechać stąd wcześniej, niż później - zaapelował rabin.
Zdaniem Bar-Hena "radykalne odłamy" muzułmańskich wspólnot w północnej Hiszpanii są największym zagrożeniem dla Żydów. - Europa jest stracona - dodał podkreślając, że kiedy radykalni islamiści "żyją pośród członków danej społeczności, potem trudno się ich pozbyć".
- Będą tylko rośli w siłę - dodał.
W Barcelonie mieszka ok. 15 tys. Żydów. W całej Hiszpanii jest ich ok. 45 tys.