Stado, liczące 16 osobników, uciekło w ubiegłym roku z rezerwatu leżącego w pobliżu miasta Pu'er w autonomicznej prefekturze Xishuangbanna Dai w prowincji Yunnan na południowym zachodzie Chin, w regionie słynącym z uprawy herbaty.
Początkowo ucieczkowiczów było 16, ale dwa słonie rozmyśliły się i wróciły do rezerwatu. W trakcie marszu urodziło się jedno słoniątko, więc obecnie maszerujące stado składa się z 6 samic, 3 dojrzałych i 3 młodych samców i trzech słoniątek.
Zwierzęta przeszły już dystans ponad 500 kilometrów, jak dotąd nikt nie wpadł na pomysł, jak zawrócić je do rezerwatu.
Grupa zadaniowa próbuje również w miarę możliwości tak pokierować słonie, by w swej marszrucie omijały duże miasta - w tym celu wabi się je, rozkładając jedzenie.
Niekiedy nie udaje się uniknąć bliskiego kontaktu. We wtorek nie udało się zapobiec "wizycie" kilku słoni na terenie jednego z domów opieki dla seniorów. Zaglądały one do pokoi, co skłoniło jednego z pensjonariuszy do chowania się pod łóżko - podał portal internetowy Jimu News.