Uratowała go straż leśna i policja. Oprócz drobnych otarć, zwierzę nie odniosło obrażeń.
Strażnicy leśni z Nadleśnictwa Skarżysko, po otrzymanej od policji z Szydłowca informacji o wilku złapanym we wnyki, pojechali na miejsce.
Gdy potwierdziła się informacja o uwięzionym basiorze, leśnicy zawiadomili także lekarza weterynarii, a także prof. Romana Gulę i Artura Milanowskiego, leśnika z sąsiedniego nadleśnictwa pasjonującego się wilkami, którzy zajmują się badaniem tego gatunku na terenie województwa świętokrzyskiego oraz jego bliskich okolicach.
Wilka udało się szybko uwolnić. - Oprócz drobnych otarć, zwierzę nie odniosło żadnych ran i kontuzji – podają Lasy Państwowe.
Obserwacje wilków w tych okolicach trwają już od kilku lat. Z roku na rok wielkość populacji ulega zwiększeniu.