Do zdarzenia doszło po południu w okolicy mostu przy ul. Mickiewicza w Jaśle. Tonącą 11-latkę zauważył 39-letni mężczyzna.
Nurt w rzece był na tyle silny, że mężczyzna również zaczął się topić. Mimo wezwania straży pożarnej i natychmiastowo przeprowadzonej reanimacji, nie udało się go uratować. Około godziny 18 lekarze stwierdzili zgon.
Poszukiwania dziewczynki trwały jeszcze przez godzinę. Nurkom udało się odnaleźć ciało 11-latki. Po wyciągnięciu na brzeg rozpoczęto akcję reanimacyjną, jednak również w tym przypadku stwierdzono zgon.
Jak informuje portal jaslo4u.pl, mężczyzna odpoczywał nad rzeką w towarzystwie czwórki dzieci. Nie był spokrewniony z 11-latką, której chciał udzielić pomocy.
Mieszkańcy miasta podkreślają, że w tym rejonie Wisłoki często spotykane są doły i wyrwy. Osoby, które nie zachowają odpowiedniej ostrożności, mogą zostać porwane przez mocny wir.