Dziennik "ETC", który jako pierwszy opisał wyniki sondażu podkreśla, że młodzi Szwedzi deklarujący, że rządy ekspertów byłyby lepsze od klasycznej demokracji, pochodzą z różnych części kraju i mają różne poglądy polityczne - podkreśla thelocal.se.
- Sądzę, że młodzi ludzie czują, iż politycy nie są w stanie rozwiązać problemów, z którymi się mierzymy, niezależnie od tego czy chodzi o klimat czy migracje - mówi Asa Knaggard zajmująca się związkami między nauką a polityką na Uniwersytecie w Lund. Jak dodaje Knaggard pojawia się przekonanie, że politycy "siedzą w swojej piaskownicy i walczą jeden z drugim" i w związku z tym "potrzebujemy przejęcia władzy przez ekspertów".
Według Knaggard np. sprawa zmian klimatycznych "wydaje się pilna" i niektórzy mogą sądzić, że to właśnie eksperci powinni się nią zająć.
- Ale problem polega na tym, którym ekspertom powierzyć te decyzje? - zauważa Knaggard.
Jednocześnie, jak wynika z tego samego sondażu, 51 proc. najmłodszych Szwedów odebrałoby prawa wyborcze tym, którzy "nie wiedzą niczego o polityce".