Tweet razem z towarzyszącym mu stwierdzeniem, że wszystkie osoby, które budują swoją tożsamość na swoim białym kolorze skóry działają "w zmowie z systemowym białym rasizmem i supremacjonizmem" wywołała spór na zamkniętym forum uczelni na Facebooku.
Williams w rozmowie z "Newsweekiem" przekonuje jednak, że w jego słowach nie ma niczego kontrowersyjnego, ponieważ "odnosi się on do białości jako do ideologii, w której wszyscy w USA są zanurzeni, ponieważ Stany Zjednoczone - jak mówi - są społeczeństwem białej supremacji".
- Ponieważ są u nas ludzie, którzy wierzą, że są biali i zachowują się, jakby byli biali, kiedy w rzeczywistości należą po prostu do ludzkiej rasy - dodaje.
Zdaniem Williamsa rasy ludzi nie istnieją - a białość jako ideologię definiuje on jako system, w którym grupy socjopolityczne są zorganizowane hierarchicznie za pomocą podziału na grupy dominujące i grupy im podległe. System ten, jak mówi, uprzywilejowuje "białość". Dlatego, jak mówi, również czarnoskórzy mogą być wyznawcami ideologii białości. - Nadal będą czarni, ale będą zachowywać się tak, jakby byli biali - tłumaczy.
Socjolog przekonuje, że jego słowa nie są kontrowersyjne dla akademików, a jedynie dla ludzi, którzy "postrzegają się jako białych".