- Okres przedświąteczny jest specyficzny. Każdy chce zdążyć załatwić wszelkie sprawy przed Wigilią. Także te zdrowotne. Oczekuje natychmiastowego badania, diagnozy i skutecznego leczenia. Na pytanie, od kiedy trwa problem, często słyszymy: od tygodnia, miesiąca, roku - opowiada portalowi Onet kpt. Narcyz Sadłoń, lekarz szpitalnego oddziału ratunkowego Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie.
- Zdarza się, że rodziny przywożą przewlekle chorych krewnych, twierdząc, że nastąpiło pogorszenie ich zdrowia. Między sobą mówimy, że przyjechała kolejna świąteczna babcia albo dziadek. Zwykle nie stwierdzamy istotnego zaostrzenia choroby. Rodzina chce umieścić chorego w szpitalu i w ten sposób na czas świąt uwolnić się od obowiązku stałej opieki. Najczęściej są to osoby po udarze, leżące.