Akcja była prowadzona na rzece Narew w okolicach Pułtuska. - Ciało uwięzione było na głębokości około pięciu metrów pomiędzy konarami drzew. Badania prowadzone były organoleptycznie za pomocą nurków zawodowych z GSP RP uwzględniając tendencję koryta rzeki. Sonar w tych warunkach nie spełnił swojego zadania, ponieważ zbyt dużo obiektów zalegało na dnie koryta rzeki - poinformowała Grupa Specjalna Płetwonurków RP.
Jan Lityński, były działacz opozycji w PRL w poprzednią niedzielę podczas spaceru wałem przeciwpowodziowym w okolicach Pułtuska wszedł do rzeki Narew, chcąc ratować swego psa, pod którym załamał się lód.
Według relacji żony, która była świadkiem tragedii, mężczyzna utonął. Akcja poszukiwawcza zaczęła się już w niedzielę.
W poszukiwania ciała Jana Lityńskiego włączyła się Grupa Specjalna Płetwonurków Rzeczypospolitej Polskiej. W sobotę po południu udało im się odnaleźć ciało. Znajdowało się 200 metrów od miejsca, w którym załamał się lód.
Trzy dni temu przyjaciele tragicznie zmarłego Jana Lityńskiego zorganizowali akcję „Być jak Janek Lityński".