Lech Kaczyński bierze indywidualne lekcje angielskiego. Biuro prasowe Kancelarii Prezydenta oficjalnie potwierdza nasze informacje, ale nie chce zdradzić żadnych szczegółów,również tego jak długo trwa ta nauka i jak często odbywają się lekcje.
Tajemnicą jest także, kto uczy prezydenta języka obcego.
Prezydent jeszcze do niedawna zawsze korzystał z pomocy tłumaczy. A do obnoszenia się z angielszczyzną miał stosunek skrajnie negatywny. Gdy Donald Tusk wygłosił przemówienie po angielsku z okazji podpisania umowy o tarczy antyrakietowej, Kaczyński parsknął śmiechem. - Mnie strasznie bawi, jak ktoś, kto słabo zna angielski, rzuca się do przemawiania w tym języku -tłumaczył wówczas swoją reakcję w wywiadzie dla "Dziennika".
Efekty nauki prezydenta można było poznać podczas obchodów 90. rocznicy odzyskania niepodległości. Wchodzącego na galę w Teatrze Wielkim Lecha Kaczyńskiego zagadnął po angielsku dziennikarz. Ku zaskoczeniu wszystkich,prezydent odpowiedział mu bez zastanowienia.
Nie inaczej było podczas październikowego szczytu Unii Europejskiego, na którym Kaczyński w kuluarowych rozmowach także posługiwał się angielskim. -Co prawda, nie była to wzorowa angielszczyzna, ale trzeba przyznać, że prezydent poruszał się tam bez tłumacza - relacjonuje jeden z polityków,który był na tym szczycie.