Uśmiechnięty – ubrany tylko w majtki – mężczyzna z wąsikiem i fryzurą a la Führer. Ręka wzniesiona w narodowo-socjalistycznym pozdrowieniu i trzy swastyki. Na przepasce na ramieniu, na majtkach i w tle całego rysunku. Tak belgijska telewizja publiczna VRT (flamandzkojęzyczna) reklamuje najnowszy program o podróżach.
Wielkie reklamy zostały wykupione w dodatku do dziennika „De Mogen” i wywołały oburzenie belgijskiej społeczności żydowskiej. – Jesteśmy wściekli. Wiele osób zastanawia się, czy dalsze życie w tym kraju ma sens – powiedział cytowany przez izraelski dziennik „Haarec” Michael Freilich, redaktor żydowskiego tygodnika z Antwerpii „Joods Actuel”.
Przedstawiciele telewizji nie chcą komentować sprawy. Nie wypowiada się na ten temat również prowadzący program prezenter Thomas Desoete, którego twarz została wykorzystana w rysunku. Według belgijskich Żydów reklama ma związek z niedawną aferą wokół programu kulinarnego nadawanego przez VRT. Jeden z jego odcinków miał przedstawiać ulubione danie Hitlera, ale po protestach Żydów z planu tego zrezygnowano.
– Ta telewizja szuka pretekstów, żeby przedstawić Hitlera. Najwyraźniej nie byli zadowoleni naszą reakcją na program kulinarny i bez żadnego uzasadnienia umieścili Hitlera w reklamie – powiedział Michael Freilich. Jedyny powód, który przychodzi mi do głowy, to chęć zdenerwowania społeczności żydowskiej i 15 tysięcy belgijskich nie-Żydów, którzy zostali deportowani podczas drugiej wojny światowej – dodał.