Według rosyjskich socjologów Walentynki obchodzi ponad 80 procent mieszkańców Rosji. Deklarują, że kupują ukochanym upominki i kwiaty. W akademikach studenckich rosyjskich uczelni 14 lutego odbywają się huczne zabawy. Świąteczny nastrój udzielił się także moskiewskim urzędnikom. W Walentynki zorganizowali dni otwarte w Urzędach Stanu Cywilnego, w poniedziałek tradycyjnie zamkniętych.

Chętni mogli wziąć ślub w obecności licznych gości, także nieznanych. Ci zaś, którzy planują się pobrać, mogli dowiedzieć się od obecnych pracowników: jak przebiega procedura zawarcia ślubu, czy kolejka oczekujących jest zbyt długa i jakie dokumenty należy składać.

W niektórych Urzędach Stanu Cywilnego stolicy rosyjskiej pracownicy organizowali „śluby na pokaz”. Tłumaczyli, że „podczas prawdziwej ceremonii zawarcia więzów małżeńskich młodzież za bardzo się stresuje”.

Urzędy Stanu Cywilnego były otwarte także w stolicy Tatarstanu, Kazaniu. Urzędnicy zrobili wyjątek, przychodząc w poniedziałek do pracy. Ślub w Walentynki wzięło 37 par.

Świętowanie Walentynek było zakazane w obwodzie biełgorodzkim, graniczącym z Ukrainą. Władze tamtejszego obwodu już dwa lata temu uznały, że „Dzień Walentego ma negatywny wpływ na młodzież, a korzystają na tym tylko handlowcy”. „Ofiarami krytyki ze strony biełgorodzkich władz zostali klienci zoo. Z okazji święta obiecano im bilety ze zniżką. Akcję odwołano. Powodem miała być... kwarantanna chorych papug” — napisał portal [link=http://Dni.ru]Dni.ru[/link].