Korespondencja ze Sztokholmu
Reklamy norweskiego serwisu randkowego Victoria Milan widać wszędzie: na przystankach autobusowych, w metrze, telewizji, Internecie.
„Czujesz, że utkwiłeś w monotonnym i pozbawionym miłości związku małżeńskim? Brakuje ci magicznego uczucia namiętności? Napięcia? Bliskości? Victoria Milan może cię obudzić do życia. Pamiętaj, że żyje się tylko raz" – kusi portal. Namawia do skoku w bok wszystkich tych, którzy mają już partnerów, ale chcą wzbogacić swoje życie. Z usług portalu mogą korzystać chętni na krótki flirt albo dłuższy romans z innymi poszukującymi podobnych wrażeń osobami.
Do rzecznika praw obywatelskich do spraw reklamy wciąż napływają skargi oburzonych obywateli.
– Do tej pory na tę reklamę zareagowało 60 osób, co stanowi absolutny rekord – mówi „Rz" pani rzecznik Elisabeth Trotzig. – Osoby, które się z nami kontaktują, mówią, że reklama jest nieprzyzwoita. Otrzymujemy też e-maile z żądaniami, by reklamę natychmiast zdjąć, czego jednak nie mamy prawa uczynić – podkreśla.