Reklama

Fałszywa uzdrowicielka okradała chorych

Podawała się za uzdrowicielkę z Medjugorie. Wspólnie modliła się z chorymi, odprawiała czary, a na koniec okradała.

Aktualizacja: 10.09.2015 19:08 Publikacja: 10.09.2015 18:33

W takim kapeluszu przychodziła do chorych osób uzdrowicielka z Medjugorie.

W takim kapeluszu przychodziła do chorych osób uzdrowicielka z Medjugorie.

Foto: materiały policji

- Wmawiała starszym ludziom, że jak ukryje ich oszczędności i biżuterię, to się ona rozmnoży. Wszystkie cenne rzeczy zabierała chorym – mówi Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Fałszywa uzdrowicielka działała od kilku miesięcy na trenie Małopolski. Ok. 60-letnia kobieta ubrana w charakterystyczny jasny, płócienny kapelusz pojawiała się na wsiach w różnych miejscach województwa.

Pytała miejscowych, gdzie mieszkają starsze, schorowane osoby. Gdy ustaliła ich adresy, szła prosto do nich.

- Chorym mówiła, że przyjechała z Medjugorie, że ma moc i może pomóc im wyzdrowieć – opowiada Katarzyna Cisło.

„Uzdrowicielka" modliła się wspólnie ze starszymi osobami pod świętymi obrazami. Potem rozpoczynała „uzdrowienia".

Reklama
Reklama

– Przelewała wodę na głowami chorych, toczyła jajka po ich ciele, aby w ten sposób pozbyć się choroby – opowiada policjantka.

Potem, gdy domownicy zaczęli wierzyć, że może im pomóc prosiła o przyniesienie gotówki. – Gospodarze przynosili jakieś kwoty, ta patrząc na święte obrazy, mówiła, że jeszcze to nie wszystko – mówi Katarzyna Cisło.

„Uzdrowicielka" żądała przyniesienia nie tylko gotówki, ale też kosztowności jak srebra, złoto, biżuteria. Potrafiła patrzeć na obraz święty i twierdzić, że to jeszcze nie wszystkie kosztowności. Domownicy więc donosili kolejne rzeczy.

– Potem zawijała je w ubrania, potem w ręcznik i chowała do szafy czy pawlacza. - Prosiła gospodarzy, by nie zaglądali tam przez trzy miesiące, bo inaczej „ich majątek się nie pomnoży" – wspomina policjantka.

Część osób zajrzała tam od razu po wyjściu „uzdrowicielki", inne po kilku godzinach. Wszyscy odkrywali kradzież i wzywali policję.

– Do tej pory mamy siedem takich zgłoszeń z terenu całego województwa. Jesteśmy pewni, że będzie ich znacznie więcej – mówi Katarzyna Cisło. Okradzione osoby swoje straty wyceniały na kilka-kilkadziesiąt tysięcy złotych.

Reklama
Reklama

Apeluje, by wszyscy poszkodowani w ten sposób kontaktowali się z komendą w Wieliczce. To właśnie tam prowadzone jest śledztwo przeciwko 60-letniej oszustce.

Okazało się, że nie jest żadną uzdrowicielką, a polską Romką z... Częstochowy. Kobieta już usłyszała zarzuty siedmiu kradzieży, a policja podejrzewa, że będzie ich znacznie więcej i z całej Polski.

Okradzionych w ten sposób prosi o kontakt z komendą powiatową policji w Wieliczce pod nr tel./12 28 91 211 lub 997.

Rysopis „uzdrowicielki"

Kobieta ma 56 lat, a wygląda na 60. Ma 160 centymetrów wzrostu. Ma ciemną karnację. Zwykle u chorych pojawiała się w charakterystycznym, jasnym materiałowym kapeluszu. Ubrana też była w sukienkę lub bluzkę w jasnym kolorze. Za każdym razem miała przy sobie torbę w kolorze łososiowym przewieszoną przez ramię.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Historia Polski
Robert Kostro: Co Niemcy mają jeszcze w swoich archiwach?
Społeczeństwo
Sondaż: Polacy wątpią w wiarygodność USA jako sojusznika
Społeczeństwo
Prezes OTOZ Animals: To błąd Jarosława Kaczyńskiego, jego wyborcy przecież też lubią psy
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Społeczeństwo
Rząd wyprowadza Ukraińców z pensjonatów. Polska zmniejsza wsparcie dla uchodźców
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama