Akt oskarżenia przeciwko niemu trafił właśnie do sądu. – Piotrowi K. zarzucamy popełnienie dwóch przestępstw skarbowych polegających na uchylaniu się od opodatkowania, poprzez nieujawnianie organom podatkowym przedmiotu i podstawy opodatkowania, oraz nieskładaniu deklaracji z osiągniętych za rok 2014 oraz 2015 dochodów – mówi nam prok. Marcin Saduś, rzecznik prokuratury.
W tych dwóch latach – według śledczych – prowadzony biznes przyniósł Piotrowi K. łącznie ponad 10 mln zł dochodów. Nie płacąc podatków, miał narazić Skarb Państwa na stratę niemal 3,2 mln zł. – Zatajał prowadzenie działalności na własny rachunek, posługując się innymi podmiotami gospodarczymi, którymi faktycznie kierował, czyli dopuścił się tzw. firmanctwa – wyjaśnia prokurator.
Jeszcze kilka lat temu K., wtedy 20-latek, z rozmachem prowadził kliniki medycyny estetycznej. Oferował m.in. środki do wybielania zębów i „lecznicze" mające „czynić cuda". Jego produkty polecał np. „wybitny lekarz z Toronto", który był wynajętym statystą. Część oferowanych przez niego towarów była szkodliwa dla zdrowia. Za to w odrębnym śledztwie (jest zawieszone) Piotrowi K. zarzucono oszustwa i handel niezarejestrowanymi lekami.
W końcu 2016 r. K. został zatrzymany w Austrii i sprowadzony do kraju. Dziś jest już na wolności. Za unikanie podatków grozi mu do 10 lat więzienia i wysokie grzywny.