Bohdan Smoleń po kolejnym udarze jest w ciężkim stanie. Nie mówi, nie chodzi. Pomóc mu może kosztowna rehabilitacja. Jego koledzy artyści chcą zebrać środki na ten cel.
Znany artysta kabaretowy przez wiele lat pomagał innym. Jego fundacja Stworzenia Pana Smolenia prowadziła i prowadzi ośrodek hipoterapii, dla dzieci i dorosłych. Teraz sam artysta potrzebuje pomocy.
W ciągu sześciu lat przeszedł trzy udary. Ostatni był najpoważniejszy. Cztery miesiące Bohdan Smoleń spędził w szpitalach, kilka miesięcy temu wrócił do domu, gdzie opiekują się nim bliscy, współpracownicy z fundacji i wynajęci przez nich specjaliści.
- Problem w tym, że pan Bohdan jest bardzo oporny na pomoc specjalistów. Zachowuje się, jakby zrezygnował z walki o siebie, nie wiemy, jak przekonać go do przyjęcia pomocy – mówi „Głosowi Wielkopolski" Joanna Kubisa z Fundacji Stworzenia Pana Smolenia, przyjaciółka artysty.
Dodaje, że lekarze i rehabilitanci zajmujący się Bohdanem Smoleniem twierdzą, że jest możliwość, żeby odzyskał przynajmniej część sprawności, tym bardziej że widać małe postępy.
