Wielka Brytania: Ekolog skazany na areszt za blokowanie drogi. Nie okazał skruchy

63-letni Stephen Pritchard został skazany przez londyński sąd na bezwzględny areszt, za blokowanie ruchu drogowego na drodze M4 w czasie protestów klimatycznych z 2021 roku.

Publikacja: 13.03.2023 12:58

Uczestnicy protestów z 2021 roku przylepiali się do asfaltu, by zablokować ruch na drogach

Uczestnicy protestów z 2021 roku przylepiali się do asfaltu, by zablokować ruch na drogach

Foto: PAP/PA

Pritchard został uznany winnym przez ławę przysięgłych spowodowania uciążliwości dla członków społeczeństwa, poprzez zablokowanie ruchu na węźle nr 3 autostrady M4 1 października 2021 roku.

Niektórzy z uczestników tamtego protestu przykleili się do asfaltu na drodze znajdującej się w pobliżu lotniska Heathrow, blokując ruch w obu kierunkach na dwie godziny. W korkach spowodowanych protestem utknęło ok. 10 tys. pojazdów.

Trzy inne osoby sądzone wraz z Pritchardem zostały skazane na sześć tygodni aresztu w zawieszeniu na 18 miesięcy. Wszystkich trzech skazano też na 100 godzin prac społecznych.

Czytaj więcej

Pokaz Louis Vuitton zakłócony przez aktywistki klimatyczne

Pritchard został skazany na bezwzględny areszt, ponieważ - jak tłumaczył sędzia Silas Reid - oświadczył przed sądem, że zamierza brać udział w kolejnych takich protestach ze względu na swoje sumienie. Pozostali skazani zadeklarowali, że nie będą więcej protestować w taki sposób. 

Sędzia zauważył też, że żaden ze skazanych nie wykazał skruchy z powodu swoich działań. - W rzeczywistości czujecie dumę z ich powodu - stwierdził.

Sądzę, że pana orzeczenie jest amoralne: sądzę też, że jest nieracjonalne, biorąc pod uwagę sytuację, w której jesteśmy

Stephen Pritchard, 63-letni ekolog do sędziego orzekającego w jego sprawie

Pritchard przed wydaniem wyroku krytykował sędziego, że ten nie dopuścił, aby w czasie procesu mówić o kryzysie klimatycznym, jako motywacji działania protestujących.

Mężczyzna tłumaczył, że zdecydował się na taki protest, ponieważ "wyczerpał wszystkie inne metody działania" - pisał m.in. do swojego parlamentarzysty, Jacoba Reesa-Mogga, podpisywał petycję, zasadził dziesiątki tysięcy drzew i realizował projekty promujące zasady zrównoważonego rozwoju.

Pritchard stwierdził, że czuje "przejmujący smutek" z powodu tego, że rząd nie podejmuje działań w związku z kryzysem klimatycznym.

- Sądzę, że pana orzeczenie jest amoralne: sądzę też, że jest nieracjonalne, biorąc pod uwagę sytuację, w której jesteśmy. Ludzie giną. Jedynym sposobem, jaki mogę sobie wyobrazić, który powstrzymałby ten pokojowy, obywatelski opór jest to, że powie mi pan, iż nasz kraj przestanie emitować gazy cieplarniane - mówił do sędziego 63-latek.

- Wiem czym jest więzienie, byłem w więzieniu. To nie jest przyjemne miejsce. Ale czuję, że jestem już więźniem mojego sumienia - dodał.

Pritchard został uznany winnym przez ławę przysięgłych spowodowania uciążliwości dla członków społeczeństwa, poprzez zablokowanie ruchu na węźle nr 3 autostrady M4 1 października 2021 roku.

Niektórzy z uczestników tamtego protestu przykleili się do asfaltu na drodze znajdującej się w pobliżu lotniska Heathrow, blokując ruch w obu kierunkach na dwie godziny. W korkach spowodowanych protestem utknęło ok. 10 tys. pojazdów.

Pozostało 83% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Społeczeństwo
Wielka Brytania zwróci cztery włócznie potomkom rdzennych mieszkańców Australii
Społeczeństwo
Pomarańczowe niebo nad Grecją. "Pył może być niebezpieczny"
Społeczeństwo
Sąd pozwolił na eutanazję, choć prawo jej zakazuje. Pierwszy taki przypadek
Społeczeństwo
Hipopotam okazał się samicą. Przez lata ZOO myślało, że jest samcem
Społeczeństwo
Demonstracje przeciw Izraelowi w USA. Protestują uniwersytety