4-miesięczna dziewczynka zmarła po wystąpieniu wymiotów i biegunce podczas kwarantanny w hotelu w mieście Zhengzhou.
11 godzin zajęło jej ojcu uzyskanie pomocy po tym, jak służby ratunkowe nie chciały interweniować. Ostatecznie dziecko zostało przewiezione do oddalonego o 100 kilometrów szpitala.
Śmierć dziecka nastąpiła po tym, jak rządząca Partia Komunistyczna obiecała w tym miesiącu, że ludzie poddani kwarantannie nie będą pozbawieni dostępu do pomocy w nagłych wypadkach.
Czytaj więcej
- Uważam, że został pośrednio zamordowany - mówi ojciec 3-letniego chłopca, Tuo Wenxuana, który zmarł po zatruciu dwutlenkiem węgla, ponieważ jego ojciec miał problem z wydostaniem się z osiedla objętego lockdownem w związku z prewencją antycovidową.
Decyzję ogłoszono po buncie społecznym związanym ze śmiercią 3-letniego chłopca. Jego ojciec obwiniał pracowników służby zdrowia w mieście Lanzhou, którzy, jak twierdził, próbowali powstrzymać go przed zabraniem syna do szpitala.