- Chcę udowodnić, że nie ma co siedzieć w domu z założonymi rękami, ale jeśli ma się marzenia, to warto je jednak realizować – mówi nam Bartek.
Na pomysł tej niezwykłej podróży z północy kraju do Zakopanego wpadł trzy lata temu.
– Wiele osób mówiło mi wtedy, że to trudne, że się nie da, a ja chcę im i sobie pokazać, że owszem da się – opowiada student geodezji i kartografii na Politechnice Koszalińskiej.
Od lat cierpi na nieuleczalną dystrofię mięśniową. Jeździ na wózku elektrycznym i to na nim wyrusza w swoją podróż.
Zaczął dziś o godz. 13 w Świnoujściu, mieście w którym się urodził. Potem jego trasa wiedzie przez Nowogard, Ińsko, Brzeziny, Drezdenko Sieraków, Tarnowo Podgórne, Kórnik, Jarocin, Ostrów Wlkp., Ostrzeszów, Bolesławiec, Częstochowę, Zawiercie, Olkusz, Kraków, Myślenice, Rabkę Zdrój.