Pomysłodawcą restauracji jest ojciec Angel Garcia - franciszkanin, założyciel organizacji pozarządowej "Posłańcy Pokoju". Jak tłumaczy w rozmowie z Europa Press, nazwa "Robin Hood" nie ma nawiązywać do odbierania bogatym i rozdawania biednym, a do dzielenia się.

Restauracja będzie czynna od rana i w ciągu dnia ma działać w tradycyjny sposób. Każdy będzie mógł zamówić w niej śniadanie lub obiad. Po południu "Robin Hood" będzie przeznaczona dla bezdomnych na wyłączność. Każdy z nich otrzyma kolację złożoną z przystawki, dania głównego i deseru.

Ojciec Angel ma nadzieję, że jeszcze w tym roku powstaną kolejne restauracje "Robin Hooda".  - Wciąż wiele osób potrzebuje pomocy i nie możemy tego nie zauważać. Nie możemy też, obawiając się o utratę poparcia wyborców, igrać z głodem ludzi. To wielki grzech - mówił duchowny.

Posłannicy Pokoju od 54 lat pomagają biednym i bezdomnym. Organizacja działa obecnie w 55 krajach, między innymi w Afganistanie, Hondurasie, Pakistanie i Ugandzie.