Reklama

Ptasia grypa znowu zaatakowała w Wielkopolsce

Służby weterynaryjne w Ostrzeszowie (Wielkopolskie) wykryły piąty przypadek ptasiej grypy na terenie powiatu, tym razem w Biskupicach Zabarycznych (gmina Mikstat).

Aktualizacja: 02.03.2017 11:24 Publikacja: 02.03.2017 11:18

Ptasia grypa znowu zaatakowała w Wielkopolsce

Foto: pixabay.com

Powiatowy lekarz weterynarii zdecydował o wygaszaniu produkcji kaczek i gęsi. Nie wydaje rolnikom pozwoleń na wstawianie do gospodarstw nowych hodowli.

Tym razem wirus zaatakował 11-tysięczne gospodarstwo z kaczkami. „To już jest piąty przypadek wirusa ptasiej grypy na naszym terenie po Bierzowie, Kaliszkowicach Kaliskich, Chlewie i Kotłowie” - powiedział PAP powiatowy lekarz weterynarii Krzysztof Lamek. Zdaniem Lamka sytuacja jest bardzo niebezpieczna. „Pomimo bioasekuracji, jaką gospodarstwa spełniają poprzez odkażanie i zabezpieczanie terenu zagrożonego, wirus nadal atakuje” - powiedział.

Jak mówił, podejrzewa, że do wybuchu czwartkowego ogniska przyczyniły się roztopy i spływy wody. „Nie można wykluczyć, że wirus dostał się pod obecne gospodarstwo razem ze spływającą wodą z pól. Wirus potrafi przeżyć do miesiąca w temperaturze 4 stopni” - powiedział Lamek.

Poinformował, że w powiecie nie są wydawane rolnikom pozwolenia na wstawianie do gospodarstw nowych hodowli. „Musimy zmniejszyć zagęszczenie ptactwa wodnego, jeżeli chodzi o kaczki i gęsi. Będziemy wygaszać produkcje na naszym terenie, aż fala epidemii przejdzie” - oświadczył.

Takich odmów Krzysztof Lamek wydał już kilka. Jego decyzja obowiązuje przez 30 dni od terminu ujawnienia ostatniego ogniska choroby ptasiej grypy.

Reklama
Reklama

Andrzej Żarnecki, wojewódzki lekarz weterynarii w Poznaniu poinformował PAP, że dotąd zanotowano 12 przypadków ptasiej grypy wśród ptaków hodowlanych. Wielkopolska jest potęgą w kraju pod względem liczby ferm hodowli drobiu. „W naszym województwie zarejestrowanych jest 1400 bardzo dużych gospodarstw, w których hoduje się po kilkanaście tysięcy sztuk drobiu” - powiedział Andrzej Żarnecki.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Anna Bernhardt: Teraz jest bardzo ważne, żebyśmy wzorem Jerzego Giedroycia stali murem za Ukrainą
Społeczeństwo
Państwo w państwie. Czy można odebrać dziecko za niepełnosprawność?
Społeczeństwo
Starzyński od lat tonie w odchodach. Historia zaniedbań
Społeczeństwo
Młodzi mężczyźni z Ukrainy ruszyli do Polski. To efekt decyzji Kijowa
Reklama
Reklama