Husky mimo wysiłków weterynarzy zdechł, a Samorządowe Kolegium Odwoławcze już trzy razy uchylało decyzję wójta w sprawie zabrania psa. Sprawą ma zająć się teraz policja.
Historię opisała „Gazeta Powiatowa". Najpierw do Urzędu Gminy w Wieliszewie wpłynęło zgłoszenie od mieszkańców skarżących się na złe traktowanie psa przez jednego z sąsiadów.
- Najpierw był pies rasy bernardyn praktycznie zamęczony przez właścicieli, a drugiego psa już mieszkańcy nie darowali i zgłosili do nas. To był pies rasy husky. Na wniosek mieszkańców przy udziale policji z lekarzem weterynarii orzeczono, że psa należy natychmiast odebrać – opowiadał podczas sesji wójt Paweł Kownacki .
Husky był w stanie agonalnym. Mimo wysiłków weterynarzy zwierzę zdechło. Na SGGW wykonano sekcję zwłok. - Dokumentacja z tej sekcji jest w aktach sprawy i potwierdza, że pies był w bardzo, bardzo złym stanie – mówił wójt Kownacki.
Właściciel psa odwołał się do Samorządowego Kolegium Odwoławczego (SKO) w sprawie odebrania mu psa przez gminę. Kolegium za każdym razem uchylało decyzję wójta.