Reklama
Rozwiń
Reklama

Po latach ustalono, który z bliźniaków spowodował wypadek. Został aresztowany

Po ponad trzech latach od wypadku w Krużlowej Niżnej niedaleko Nowego Sącza, w którym zginęła 18-letnia Angelika, prokuratura jest już pewna, który z jednojajowych bliźniaków prowadził wówczas samochód. Mężczyzna usłyszał zarzuty i trafił do aresztu.

Publikacja: 12.12.2021 13:37

Po latach ustalono, który z bliźniaków spowodował wypadek. Został aresztowany

Foto: 123RF

Postępowanie w tej głośnej sprawie było bardzo trudne, bo 22-letni obecnie bliźniacy nie chcieli ujawnić, który z nich siedział za kierownicą samochodu w czasie wypadku, a badania DNA – niewiele dały. Obaj mężczyźni, jako bliźniacy jednojajowi, mają je identyczne.

Do tragicznego wypadku z ich udziałem doszło 25 czerwca 2018 roku. 18-letnia Angelika i dwóch 19-letnich braci bliźniaków nad ranem wracali z imprezy, ale nie dojechali do domu.

Audi A6, którym jechali, wypadło z drogi i dachowało. Mimo reanimacji dziewczyna zmarła.

Według świadków zdarzenia nie miała szans przeżyć wypadku, bo jej głowa była zmasakrowana z jednej strony, a nastolatka nie wykazywała czynności życiowych.

Bracia bliźniacy Kamil i Karol zostali ranni. Obaj byli nietrzeźwi. Żaden z nich nie przyznawał się do winy.

Reklama
Reklama

Najpierw próbowali winą obarczyć dziewczynę, ale ona była na tylnym siedzeniu, więc nie mogła kierować autem. Angelika była trzeźwa, co potwierdziła analiza toksykologiczna.

Potem bliźniacy zasłaniali się niepamięcią i żaden z ich nie przyznawał się do winy. Bliźniacy są identyczni do tego stopnia, że na nic zdały się przesłuchania świadków wypadku.

Na dodatek mają niemal identyczne DNA, więc badania materiału genetycznego pozostawionego w aucie, którym i tak jeździli wcześniej na zmianę, nie dawały gwarancji powodzenia w śledztwie.

Nic też nie dało też badanie śladów krwi i obrażeń uczestników tragedii. Uczestnicy wypadku nie mieli zapiętych pasów, mogli swobodnie przemieszczać się we wnętrzu koziołkującego w czasie wypadku auta.

Przez ponad trzy lata wydano wiele ekspertyz, ale nie wystarczyły one prokuraturze do postawienia zarzutów i skierowania sprawy do sądu.

W końcu teraz w tej sprawie nastąpił przełom dzięki badaniu śladów i mikrośladów, które udało się zabezpieczyć we wnętrzu rozbitego audi i na ubraniach uczestników wypadku.

Reklama
Reklama

Jak ustalił portal tvn24.pl po otrzymaniu ekspertyzy prokuratorzy uznali, że już wiedzą, kto powinien odpowiedzieć za śmierć osiemnastolatki.

W piątek policja zatrzymała jednego z braci. W sobotę Karol został przesłuchany w charakterze podejrzanego.

Usłyszał zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości. Mężczyzna nie przyznaje się do winy i odmówił składania wyjaśnień.

Dziś sąd przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowy areszt. Najbliższe dwa miesiące mężczyzna spędzi w areszcie.

Za spowodowanie wypadku pod wpływem alkoholu grozi mu do 12 lat więzienia.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
„Obietnice bez pokrycia”. Szefowie związków wystawili rządowi brutalną ocenę za 2025 rok
Społeczeństwo
Historyczny debiut „dziewiętnastki”. Tramwaje Warszawskie wracają na Rakowiecką
Społeczeństwo
Co czeka zagraniczne oddziały Instytutu Pileckiego
Społeczeństwo
Polacy nie mówią „nie” związkom homoseksualnym
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama