Jak informuje portal thelocal.fr, jedna z wiodących europejskich organizacji zajmujących się monitorowaniem żywności wydała ostrzeżenia dla konsumentów we Francji.
Serwis podkreśla, że producenci żywności używają często nazw, które nie są zrozumiałe dla konsumentów, aby ukryć, że do jedzenia dodawania są różne substancje niekoniecznie kojarzone z produktem.
Produkty dostępne we francuskich sklepach przeanalizowała organizacja Foodwatch. W wyniku badań okazało się, że w popularnym napoju gazowanym Orangina znaleziono ślady owadów, a w lodach firmy Carte d'Or ekstrakty wołowe. Dodatki wieprzowe znalezione zostały także w piankach Marshmallow marki Haribo. Okazało się również, że konserwowe warzywa zawierają mięso z kurczaka.
Marka Bonduelle, która sprzedaje warzywa w puszkach, informuje jednak o tym na swoich etykietach. W opinii organizacji Foodwatch, inne firmy celowo wprowadzają klientów w błąd.
– Konsumenci chcą wiedzieć, czy produkty zawierają ekstrakty zwierzęce, gdyż są wegetarianami lub mają konkretne przekonania religijne – powiedziała Mégane Ghorbani z Foodwatch. – Oznaczenia nie są jasne dla konsumentów, a marketing jest czasem ważniejszy – dodała.