Reklama

Rodzice 11-miesięcznego Aleksa obwiniają się nawzajem

Wrocławska prokuratura przygotowała dwa zarzuty wobec ojca uprowadzonego w piątek 11-miesięcznego Aleksandra. Matka i ojciec chłopca odmiennie relacjonują, co właściwie wydarzyło się w Bratowicach na Dolnym Śląsku.

Aktualizacja: 09.03.2008 18:32 Publikacja: 09.03.2008 11:15

11-miesięczny Aleksander

11-miesięczny Aleksander

Foto: tvn24.pl

Według relacji matki, Justyny Przedwojskiej, ojciec uprowadził 11-miesięcznego chłopca - używając wobec niej gazu łzawiącego - i wraz ze swoim znajomym odjechał w nieznanym kierunku. Do awantury miało dojść, gdy mężczyzna, na stałe przebywający w Belgii, otrzymał pismo z informacją, że matka dziecka wystąpiła o alimenty.

Ojciec zeznał przed belgijską policją, że był w Bratowicach w odwiedzinach u syna. W czasie kłótni z matką kobieta miała uderzyć dziecko i wówczas on zabrał syna i odjechał. Do zeznań dotarło Polskie Radio Wrocław.

Prokuratura w najbliższych dniach wyśle mężczyźnie wezwanie na przesłuchanie. Zna już jego belgijski adres. Jeśli list pozostanie bez odpowiedzi, rozważane są możliwości rozesłania listu gończego, a później wydania Europejskiego Nakazu Aresztowania. Mężczyzna jest podejrzewany o narażenie dziecka na niebezpieczeństwo oraz o uprowadzenie.

Nie wiadomo gdzie przebywa teraz ojciec z chłopcem, nie wiadomo też czy jest obserwowany, bo policja nie udziela informacji. Problemy ze skontaktowaniem się z komisariatem ma też polska konsul, która pełni dyżur weekendowy.

Zarzuty przygotowano na podstawie zeznań matki dziecka. Według niej dziecko było jej wyszarpywane, a ojciec i jego znajomy użyli gazu łzawiącego.

Reklama
Reklama

Interpol zapewnił polską prokuraturę, że przebadane na belgijskim komisariacie dziecko czuje się dobrze.

Według relacji matki, Justyny Przedwojskiej, ojciec uprowadził 11-miesięcznego chłopca - używając wobec niej gazu łzawiącego - i wraz ze swoim znajomym odjechał w nieznanym kierunku. Do awantury miało dojść, gdy mężczyzna, na stałe przebywający w Belgii, otrzymał pismo z informacją, że matka dziecka wystąpiła o alimenty.

Ojciec zeznał przed belgijską policją, że był w Bratowicach w odwiedzinach u syna. W czasie kłótni z matką kobieta miała uderzyć dziecko i wówczas on zabrał syna i odjechał. Do zeznań dotarło Polskie Radio Wrocław.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Społeczeństwo
Kocia wolność czy miejskie zagrożenie? Wypuszczanie kotów to problem dla zwierząt i przyrody
Społeczeństwo
„To może być zapowiedź radykalnej zmiany nastrojów”. Socjolog komentuje najnowszy sondaż
Społeczeństwo
Niechciani pasażerowie metra. W siedzeniach zalęgły się pluskwy?
Społeczeństwo
Krzysztof Ruchniewicz: Nie domagam się zwrotu dóbr kultury Niemcom
Reklama
Reklama