Kiedy porwany Alex wróci do matki

Nawet kilka miesięcy może potrwać walka matki niespełna rocznego Aleksa o jego odzyskanie. Ojciec uprowadził chłopca do Belgii. Tamtejsza policja po przesłuchaniu wypuściła go na wolność.

Publikacja: 10.03.2008 11:46

Do porwania doszło w piątek. Marcin Frymus przyjechał z kolegą do Ratowic pod Wrocławiem, gdzie mieszka jego 26-letnia partnerka. W pewnym momencie – jak opowiada kobieta – porwał dziecko z wózka. W tym czasie kolega przytrzymywał matkę chłopca za ręce. Gdy udało jej się wyswobodzić, partner zaatakował ją gazem.

– Podczas obdukcji stwierdzono u kobiety obrażenia. Nie są one poważne – mówi Małgorzata Klaus, rzecznik wrocławskiej prokuratury.

Przez weekend dolnośląska policja szukała ciemnego bmw, którym Frymus odjechał z synem. Odnaleźli się w Belgii. Tamtejsza policja, na prośbę wrocławskiej prokuratury, zleciła zbadanie dziecka. – Nic mu nie jest – uspokaja prokurator Klaus.

Przyznaje, że w tym wypadku trudno mówić o porwaniu, bo ojciec ma pełnię praw rodzicielskich. Mieszkał przez jakiś czas z partnerką, płacił na utrzymanie syna ok. 350 zł miesięcznie. Niedawno jednak sąd przyznał matce alimenty w wysokości 1000 zł miesięcznie. To zdaniem kobiety mogło sprowokować Frymusa do porwania dziecka.

Wrocławska prokuratura postawiła mu dwa zarzuty: narażenia Aleksa na utratę zdrowia i życia oraz użycie przemocy wobec matki dziecka. Za każdy grozi do trzech lat więzienia. Ale pierwszy zarzut, jak przyznają nieoficjalnie prokuratorzy, może upaść, bo chłopiec jest zdrowy.

Sprawę komplikuje fakt, że Marcin Frymus i Alex mają również obywatelstwo belgijskie, a tamtejsza policja nie znalazła podstaw do zatrzymania. Dziś ma Frymusowi doręczyć wezwanie do wrocławskiej prokuratury. Niezależnie od tego matka Aleksa chce dziś wystąpić do sądu rodzinnego o powierzenie wyłącznie jej władzy rodzicielskiej nad synem. Ta procedura trwa kilka miesięcy. I tyle może potrwać ściągnięcie ojca Aleksa do Polski.

– Jeśli Frymus się nie stawi, wystąpimy do sądu o tymczasowe aresztowanie i list gończy – mówi Małgorzata Klaus. – Dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia będziemy mogli ewentualnie wystąpić do sądu okręgowego o wydanie europejskiego nakazu aresztowania.

Nakaz będzie jednak skuteczny tylko wówczas, jeśli przestępstwo, którego miał dopuścić się ojciec Aleksa, jest według belgijskiego prawa ścigane z urzędu.

Do porwania doszło w piątek. Marcin Frymus przyjechał z kolegą do Ratowic pod Wrocławiem, gdzie mieszka jego 26-letnia partnerka. W pewnym momencie – jak opowiada kobieta – porwał dziecko z wózka. W tym czasie kolega przytrzymywał matkę chłopca za ręce. Gdy udało jej się wyswobodzić, partner zaatakował ją gazem.

– Podczas obdukcji stwierdzono u kobiety obrażenia. Nie są one poważne – mówi Małgorzata Klaus, rzecznik wrocławskiej prokuratury.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?