Władze Białorusi już nie po raz pierwszy podejmują walkę z osobami, które unikają podejmowania pracy.
W 2015 roku prezydent Łukaszenko wprowadził dekret o "zapobieganiu społecznemu pasożytnictwu", która na osoby przez 6 miesięcy w roku niepłacące podatków nakładała karę 420 rubli (ok. 700 zł). Tych, których na to nie stać, mieli być skazywani na dwa tygodnie aresztu i obowiązkowe prace społeczne.
Pomysł Łukaszenki spotkał się z tak ogromnymi protestami społecznymi, że białoruski prezydent po raz pierwszy wycofał się z postanowienia, twierdząc, że dekret należy "dopracować".
Ostatni pomysł na walkę z bezrobociem to stworzenie listy "społecznych darmozjadów".
Od początku grudnia każdy Białorusin ma teoretyczną możliwość sprawdzenia, czy na takiej liście się nie znajduje. W tym celu trzeba się zgłosić do lokalnych władz i uzyskać login i hasło. Możliwość na razie jest teoretyczna, bo internetowy system jeszcze szwankuje.