Jak informuje portal o2.pl, 11-letnia Sophie, nurkując w poszukiwaniu muszelek, znalazła na dnie oceanu "śliczne" ośmiornice. Ojciec dziewczynki bez zastanowienia włożył je do kieszeni i zabrał ze sobą do domu.
Czytaj także: 200 jadowitych kobr uciekło z hodowli
Później okazało się, że Hapalochlaena jest śmiertelnie jadowitym gatunkiem. Jak podaje portal news.co.au, zwykle ośmiornice te spotkać można w rafie koralowej. Kiedy czują się zagrożone, ciemne obwódki na ich ramionach nabierają jaskrawoniebieskiej, ostrzegawczej barwy. - Położyłem je na dłoni, aby je oczyścić. Dopiero później przeczytałem w sieci, że ich ukłucie jest bezbolesne, tak że można nawet o nim nie wiedzieć, tymczasem ich jad zabija w kilka minut - powiedział ojciec Sophie, Aaron Pix. - Mam szczęście, że żyję - dodał.